Długo zwlekałam z podjęciem
decyzji — jechać, czy nie jechać do Warszawy? — jednego
dnia odbywały się tam dwie interesujące imprezy: Targi Książki Artystycznej oraz Targi Plakatu. W końcu Damian powiedział: "Jedź to twoje
hobby", więc kupiłam bilet na EIC w obie strony. A później dowiedziałam się jeszcze o dwóch innych
miejscach, wartych odwiedzenia: Targi Rzeczy Ładnych oraz Zero Waste Polska.
Targi Książki Artystycznej
Wielbię XXI wiek za GPS, choć tak
długo wzbraniałam się przed używaniem smartfona. Bez tego urządzenia pewnie nie
udałoby mi się w sprawny sposób poruszać pieszo po stolicy, a jak wiesz, Drogi
Czytelniku, gubię się nawet w cudzym mieszkaniu. W przeciągu pół godziny od
przyjazdu na Warszawę Centralną, dotarłam do Pin Up Studio, gdzie odbywały się
Targi Książki Artystycznej. Impreza okazała się dużo mniejsza, niż się
spodziewałam, ale nie wielkość się liczy, a jakość.
Stoiska oferowały książki,
których normalnie nie widywałam w małej miejscowej księgarni. Znalazły się tam
pozycje polsko- i obcojęzyczne, wydane przez profesjonalne firmy, jak i metodą
self-publishing. W moim posiadaniu znalazła się ostatecznie tylko jedna
książka, choć planowałam kupić ich więcej: Jestem
artystą, ale to nie znaczy, że pracuję za darmo. Czarna księga polskich
artystów wydana przez Krytykę Polityczną. Nie jest to lekka lektura,
powolutku brnę przez jej stronice.
Szybkie rozeznanie, kilka
krótkich rozmów, żal, że nie mogę zostać na wykładach i już musiałam gnać na
kolejną imprezę. Po drodze zepsuł mi się telefon, więc wpadłam w chwilową
panikę, ale na szczęście, udało mi się opanować sytuację.
Targi Przedmiotów Artystycznych
To były największe targi sztuki
użytkowej na jakich byłam. Po prostu powalił mnie ogrom możliwości, a szalony
konsumpcjonizm rozżarzył się w moim sercu jak kuchenny piec. Jednocześnie w
mojej głowie bił licznik. Aż dopadła mnie chwila słabości i musiałam na
kilka minut przysiąść, by nie zemdleć. (Myślę, że miało to też związek z
niedoleczoną chorobą i chodzeniem na wysokości 4 piętra po szklanej podłodze). A ludziów jak mrówków, jakby powiedziała
moja znajoma. Targi oferowały trzy kondygnacje atrakcji. Dwa piętra
różnorodnych stoisk osadzonych na sporej powierzchni halach — meble,
dekoracje, zabawki, kosmetyki... — oraz piętro na którym odbywały się wykłady, czy prezentacje prac studentów ASP. Trafiłam również na wystawę kolekcji mebli Beaty Bochińskiej,
autorki książki Zacznij kochać dizajn,
którą niedawno recenzowałam oraz na jej wykład.
Targi Plakatu
Targi Plakatów znajdowały się w dawnym Domu Handlowym Braci Jabłkowskich. O historii budynku czytałam w książce Sześć Pięter Luksusu i byłam ciekawa, jak prezentuje się on dziś. A wygląda świetnie.
Podobnie jak Targi Rzeczy Ładnych i Targi Plakatu prezentowały się okazale. Zatrzęsienie stoisk oferowało plakaty drukowane cyfrowo oraz sitodruki zarówno współczesnych grafików, jak i obiekty kolekcjonerskie sław polskiego plakatu. Ponadto na imprezie gościli Andrzej Pągowski oraz Andrzej Mleczko.
Zero Waste Polska
Udało mi się trafić do hotelu
Novotel, w którym odbywała się konferencja, rzucić okiem na długość kolejki, a
nawet dostrzec w oddali Julię z nanowośmieci.pl i to było w zasadzie tyle.
Musiałam wracać. Złapać pociąg do Poznania, a później jeszcze dostać się 70 km
do rodzinnego miasta. Niestety planu nie udało mi się zrealizować w całości.
Podsumowując
Do domu z mocnym postanowieniem, że do Warszawy muszę wrócić, by zagłębić się w
każdą imprezę po kolei i przygotować z nich porządne relacje. Wypad ten mogę określić badanie terenu. Zbyt na zbyt krótko odwiedziłam każde wydarzenie, by móc na chwilę obecną powiedzieć o nich coś więcej.
Ponadto przekonałam się, że żądza posiadania tkwi we mnie mocno i tylko kilka rzeczy powstrzymało mnie przed bankructwem:
Ponadto przekonałam się, że żądza posiadania tkwi we mnie mocno i tylko kilka rzeczy powstrzymało mnie przed bankructwem:
— zawrót głowy spowodowany nadmiarem możliwości
— niemożność bezpiecznego przetransportowania towarów
— brak terminali płatniczych (zapomniałam zabrać z domu gotówkę) a jak się okazuje na wszystkich trzech imprezach chronicznie brakowało technologii przyjmującej plastikowe pieniądze.
Brak komentarzy
Prześlij komentarz