poniedziałek, 9 września 2019

Zawód: Ilustrator | Dlaczego ciągle nie jesteś ilustratorem?



 Planuje pani coś  studiować?  – pytał mój lekarz przy okazji każdego naszego spotkania.
 Historię sztuki lub rysunek   odpowiadałam niezmiennie.
Kiwał głową nawet na mnie nie patrząc.
 Przyjemne studia, ale nie ma z tego pieniędzy.


Nigdy nie wątpiłam w to, czym chcę się zajmować w życiu, dopóki nie stanęłam przed podjęciem realnej decyzji. A sprawa wyglądała tak:

Miałam osiemnaście lat. Byłam chora. Moje wyniki w nauce drastycznie spadły. Nie rozwijałam się w rysunku. Właściwie, to nawet trochę się cofnęłam. Nie wyglądało mi na to, bym była w stanie dostać się na ASP. (A przecież tylko w ten sposób można stać się zawodowym rysownikiem).

Wniosek: Nie ma sensu próbować. Trzeba znaleźć inny pomysł na siebie.

Moim ulubionym życiowym powiedzeniem, jest parafraza słów z filmu "Z ulicy na Harward" będącym biografią Liz Murray  kobiety która, jako chora na AIDS, bezdomna nastolatka, zdobyła stypendium New York Timesa i rozpoczęła studia na Uniwersytecie Harvarda:

Jeden punkt widzenia daje płaski obraz sytuacji

Moja licealna koleżanka powiedziałam mi natomiast kiedyś, że każdy udźwignie tyle, ile jest w stanie.

No więc z perspektywy dorosłej kobiety mogę powiedzieć, że moje 18. letnie JA, nie tyle się poddało, co na podstawie takich danych, jakie posiadało  podjęło taką, a nie inną decyzję. Poradziło sobie z tym problemem tak, jak potrafiło.

Co nas ogranicza?


Rzeczy, które nas ograniczają, które powstrzymują nas przed podjęciem choćby prób mają dwojaki charakter: "zewnętrzny" i "wewnętrzny" a oprócz tego mogą być "prawdziwe" lub "urojone".

Ograniczenia "zewnętrzne" to wszystkie te rzeczy, na które nie mamy wpływu, nie mamy wpływu w danym momencie lub myślimy, że nie mamy wpływu, bo brakuje nam perspektywy.

Ograniczenia "wewnętrzne" nakładamy na siebie sami. Mogą pozbawiać nas trzeźwej oceny sytuacji, a nawet stwarzać fałszywe problemy. Ten typ lubi działać pod przykrywką ograniczeń "zewnętrznych". 

Nie mogę się tym zająć, bo mnie nie stać.
Spróbuję, gdy będzie więcej czasu.
Nie mam możliwości, by choć podjąć próbę.
Nie mogę marnować czasu na próbowanie, bo mam rodzinę na utrzymaniu.
Nie jestem wystarczająco dobry.

To mogą być realne, mierzalne problemy niezależne od nas. Ale nie zawsze tak jest. Grunt to właściwie zanalizować sytuację.

Przykład:

Młodsza wersja mnie chciała być zawodowym rysownikiem, ale uznała, że nie jest to dla niej osiągalne, bo nie sprosta wymaganiom, które doprowadzą ją do tego celu.

Jakie to wymagania: Studiować na ASP.
Dlaczego nie mogłam studiować:
- nie miałam wystarczająco wysokich wyników w nauce (a konkurencja była duża)
- nie miałam odpowiednio wypracowanego warsztatu i przygotowanego portfolio (ASP stawia konkretne wymagania)

Czy były to realne przeszkody?
- rozsądek i rozmowa ze studentami/absolwentami ASP sugerowały, że tak
- ale nie miałam pewności, bo nigdy nie podeszłam do egzaminów.

Czy można było pokonać te przeszkody?
- można, ale najwyraźniej nie w danym momencie.

Dlaczego?
- uniemożliwiała mi choroba.

Wniosek: Problem był prawdopodobnie do pokonania, gdyż był tymczasowy, a nie stały.


Argumenty dodatkowe PRZECIW próbom zostania rysownikiem:
- nacisk rodziców na bezpośrednią kontynuację nauki (brakło mi czasu na wyzdrowienie, poprawę ocen i zbudowanie odpowiedniego portfolio)
- osobiste przeświadczenie, że brak mi talentu, a nawet jeśli nie talentu, to nauczyciela, który rozwinie mój potencjał

Czy można było pokonać te przeszkody?
- prawdopodobnie tak, gdyby dać czas i wsparcie (tak duchowe, jak praktyczne) – ale moi rodzice nie chcieli/nie byli w stanie mi go zapewnić, a sama nie miałam dość silnej woli walki

Wniosek: Nie było sposobu pokonać powstałych przeszkód.



Choć powyższa analiza została przeprowadzona prawidłowo, to jest w niej zasadniczy błąd – PIERWOTNE ZAŁOŻENIE, że zawodowym rysownikiem zostanę TYLKO w momencie, gdy ukończę studia na ASP. Skoro nie mogę studiować, nie mogę też zostać rysownikiem.

Właściwie postawione pytanie: 

Jakie są sposoby i możliwości zostania zawodowym rysownikiem? 

Następnie należało dokonać analizy i opracować plan działania.


Dlaczego wynajdujemy przeszkody?


Ludzie często używają wymówek, które zrzucają z nich ciężar odpowiedzialności. Dzieje się tak, ponieważ nie chcą otwarcie przyznać się do:

- strachu; przed porażką, przed nieznanym, przed potencjalnymi problemami i działaniami, przed upokorzeniem, przed sukcesem. 

- że nie są jeszcze gotowi na dany krok, że temat nie jest dla nich wart danego wysiłku (ogólnie lub w tym momencie), że cenią swoje poczucie bezpieczeństwa i dobrze im tu gdzie są.

Nie podejmowanie działań kryje się też często pod płaszczykiem perfekcjonizmu: Nie stawiam kolejnego kroku, bo to nie jest idealny moment, bo moje prace nie są idealne - ale "idealny" moment nigdy nie nadchodzi. Jak mówi stare porzekadło: "Lepsze jest wrogiem dobrego".

Jakie przeszkody stoją na Twojej drodze, by zostać zawodowym grafikiem-ilustratorem?
(Jeśli takowe są)

Wypisz je.

Twoje ograniczenia:

A następnie zanalizuj odpowiadając na m.in takie pytania:

  • Jakiego typu są to przeszkody? 
  • Z czego wynikają?
  • Czy są realne i mierzalne? (opisz)
  • Czy są tymczasowe?
  • Jeżeli są stałe, czy są sposoby, by obejść problem/zmienić ich naturę?
  • Jeśli, tak - w jaki sposób poradzę sobie z tymi problemami?
  • Jeśli nie - czy jesteś tego absolutnie pewny?
  • Jeżeli problemy są tymczasowe, to kiedy (konkretnie, zapisz moment) przestaną obowiązywać?
  • Jeśli nie mogę rozwijać się zawodowo teraz, to, czy mogę na chwilę obecną budować podwaliny swojego zawodu?
  • Czy pokonanie trudności jest warte wymarzonego zawodu? Czy chcę i jestem gotowy w ogóle się z tym zmierzyć?

Jeżeli w toku analizy natrafisz na ścianę, zadawaj sobie pytanie "dlaczego?" Zastanów się też, czy odpowiedzi, których udzielasz nie wynikają z braku szerszej perspektywy lub wiedzy, którą należałoby zdobyć? Niezależnie czy odpowiadasz sobie twierdząco czy przecząco. 

Nie oceniaj siebie zbyt surowo!

Uważam, że nie ma niczego złego, ani wstydliwego w strachu, wątpliwościach, czy uczciwym postawieniu sprawy "dobrze mi w mojej strefie komfortu", czy "to nie jest to dla mnie tak istotne, jak zawsze mi się wydawało". Ale nie powinniśmy oszukiwać siebie i innych. Z przeszkodami lepiej się zmierzyć. 


By być na bieżąco zapisz się na subskrypcję bloga. 


Zapraszam Cię także do mojej facebookowej grupy

Grupa | Grafika-ilustracja: wsparcie i rozwój zawodowy


gdzie publikowane będą materiały uzupełniające wiedzę przekazywaną na blogu - live'y, dyskusje, ćwiczenia i inne.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

TOP